
„Szklana Menażeria” Tennessee Williams – premiera 2021
Menażeria, pierwszy dramat Williamsa, to najbardziej autobiograficzna ze sztuk autora.
To próba rozliczenia się ze swoją rodziną. Dom opuszczony przez ojca. Desperacka próba ratowania rodziny przez matkę i siostra – Rose, pierwowzór Laury Wingfield (nazwisko znaczące). To przede wszystkim dla siostry Tennessee pisze ten dramat. Pragnienie wyjazdu na studia dziennikarskie staje się silniejsze. Rose pozostawiona w domu z matką popada w coraz silniejszą psychiczną chorobę. W końcu oddana do kliniki psychiatrycznej spędza tam długie lata życia… Autor nie może sobie wybaczyć pozostawienia siostry…
Sięgając po ten dramat chciałem z aktorami przyjrzeć się sytuacjom rodzinnym, w których dorastający młodzi ludzie o niecodziennej wrażliwości zmagają się z rzeczywistością. Szukają w niej swojego miejsca. Próbują nadać swojemu życiu odpowiednią dla nich formę…
„Szklana Menażeria” jest częścią projektu stworzonego z tryptyku dramatów Williams’a (Szklana Menażeria, Tramwaj zwany pożądaniem, Kotka na gorącym blaszanym dachu) w Teatrze Baza.”
Obsada:
Laura – Kamila Bartkowiak / Dorota Żodkiewicz
Amanda – Anna Owerczuk / Magdalena Dudek
Tom – Jakub Sirko
Jim – Łukasz Furman
Reżyseria: Tomasz Zadróżny
przekład Jacka Poniedziałka
Recenzja spektaklu
„Chciałam napisać recenzję spektaklu, który obejrzałam wczoraj, bo „Szklana menażeria” Tennessee Williamsa w Studio Teatralnym przy Teatr BAZA to naprawdę dobra robota. Ograniczę się do paru zdań, ponieważ nie o samą recenzję mi chodzi. Scenografia, kostiumy, muzyka, światło i wszystko, co na porządny spektakl się składa, jest. To duża przyjemność, kiedy na scenie gesty wobec przedmiotów mają sens, kiedy ruch jest swobodny, ale nie przypadkowy i czuć pod powierzchnią tych działań czułą rękę reżysera (Tomasz Zadróżny – ukłony!). Każde słowo, które padło na scenie i poza nią (bo aktorzy grają też z offu, z odległych kulis), nie tylko brzmiało, ale utrzymywało w więzi z widzem. Pamiętacie jak to jest, kiedy SŁYCHAĆ WSZYSTKO? Kiedy przez dwie godziny nawet wam do głowy nie przyjdzie, żeby spojrzeć na zegarek? I Prawda, oni naprawdę rozumieją o czym mówią.
Ci młodzi są wspaniali, mieli szczęście spotkać mądrych i wrażliwych dorosłych. Mimo utrwalanego mitu o straconym pokoleniu, roszczeniowym i głupim, idą własną drogą, czytają ten świat po swojemu i wnoszą do niego swoją niecodzienną wrażliwość. Zróbmy im miejsce.
„Siła młodości jest wspólnym bogactwem całego świata. Twarze młodych ludzi to twarze naszej przeszłości, naszej teraźniejszości i naszej przyszłości. Żaden segment w społeczeństwie nie może się równać z siłą, idealizmem, entuzjazmem i odwagą młodych ludzi”.”
Agnieszka Wielecka